sobota, 11 września 2010

Spełnienie mojego marzenia przez fundację "Trzeba Marzyć"

Pierwsze spotkanie:


Gdańsk: 17.01.2010

Wolontariuszki: Ola, Kasia i Monika





Spotkałyśmy się we trzy pod Akademią Medyczną w Gdańsku o godzinie 15.Na sali czekała już 14-letnia Ola wraz z mamą. Ola choruje na nowotwór lecz mimo tej ciężkiej choroby, jest bardzo radosna i wiecznie uśmiechnięta.

Gdy już przełamałyśmy pierwsze lody zaczęłyśmy wypytywać Olę o jej marzenie. Miała ona juz wszystko dokładnie zaplanowane. Pod szpital ma podjechać czarny samochód z przyciemnianymi szybami. Tata Oli i lekarz prowadzący którzy mają być przebrani za Jej ochroniarzy. Mają mieć czarny garnitur, białą koszule i ładne buty z czubkami. Ola ubierze się sama i umaluje jedynie ma przyjść kosmetyczka która zrobi jej paznokcie. Mama Oli również ubierze się sama. Wszyscy mają wsiąść do samochodu i pojechać do Centrum Matarnia gdzie jest sklep New-Yorker. Tam ma czekać tłum paparazzi. Sklep powinien być zamknięty aby Ola spokojnie jak na gwiazdę przystało mogła zrobic zakupy. Później Ola chce jechać do Deichmana w Osowie. Tam również mają czekać na nią paparazzi Po zakupach Olcia wróci do Akademii. Marzenie Oli jest niesamowite i cieszę się ,ze to akurat ja mogłam poznać tak niezwykłą dziewczynkę jak Ola. Mam nadzieję ,że jej marzenie uda nam sie szybko spełnić i będzie ono wyglądało tak jak Ola zapragnęła.



 
 
Spełnienie marzenia


Gdańsk, 8.05.2010 r.

Wolontariusze: Rafał, Ania K., Ania N., Natalia, Kasia S. i inni



Na ten dzień czekaliśmy z niecierpliwością. Dziś spełniło się niezwykłe marzenie niezwykłej dziewczyny – piętnastoletniej Oli, chorującej na ostrą białaczkę bifenotypową i stało się to w sposób niezwykły! Nasza Gwiazda miała wizję swojego wymarzonego dnia dopracowaną w szczegółach, a ponieważ „Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie” (P. Coehlo), nie mogło się nie udać i nawet słońce cudownie wyszło zza chmur :)



Przygotowania rozpoczęły się już rano w Akademii Medycznej, gdzie Ola jest leczona. Wizażystka wykonała makijaż, oczywiście uwzględniając wszystkie wskazówki i uwagi Gwiazdy. Podczas gdy Marzycielka przygotowywała się i udzielała pierwszych wywiadów, pod szpitalem czekało już białe luksusowe auto z przyciemnianymi szybami, takie jak w marzeniach Oli. W towarzystwie Taty i lekarza prowadzącego, którzy ubrani byli w czarne garnitury, białe koszule z dwoma guzikami odpiętymi przy szyi, mieli eleganckie czarne buty z czubkami, czarne okulary i byli prywatnymi ochroniarzami Gwiazdy, a także Mamy, ukochanego konika od koleżanek i kolegów z klasy oraz kamer i aparatów, Ola wsiadła do samochodu. Kierowca zawiózł ją do sklepu Deichmann w Osowie, gdzie czekał na nią zgłodniały wrażeń tłum paparazzi. Od przyjazdu do przejścia do sklepu, jak również podczas zakupów nie odstępowali oni Marzycielki na krok. Obecność w sklepie ochroniarzy, kamer i aparatów wzbudziła zainteresowanie także innych klientów sklepu zaskoczonych tym, że są świadkami zakupów Gwiazdy :) W blasku fleszy Ola przymierzała kolejne pary butów, jedne odrzucała, na inne się decydowała... Mimo że doskonale wiedziała, co się jej podoba, nieoceniona była życzliwa pomoc pracowników sklepu, wolontariuszek Fundacji oraz oczywiście Mamy.

Z równie wielkim zainteresowaniem, nie tylko tłumu paparazzi, Marzycielka przywitana została w sklepie New Yorker w Matarni. Flesze towarzyszyły jej podczas wybierania kolejnych bluzeczek, sukienek, dodatków... Widzieliśmy, że Ola jest w swoim żywiole, dużo się wokół niej działo, wszystkiemu towarzyszyły ogromne emocje, a ona ciągle uśmiechała się i była naprawdę szczęśliwa.

            Relacja pochodzi ze strony  www.trzebamarzyc.org

TEŃ DZIEŃ BYŁ JEDNYM Z NAJSZCZĘŚLIWSZYCH DNI W MOIM ŻYCIU BARDZO DZIĘKUJĘ!!!



KILKA FOTEK ZE SPEŁNIENIA MOJEGO MARZENIA:



 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz